Piekny byl pokoj z pieknym widokiem ale wszystko bylo w porzadku dopoki nie wrocilismy z kolacji wieczorem i polozyli sie do lozka. Pokoj byl przy kuchni gdzie cala rodzina siedziala i palila, chodzila bo skrzeczacej podlodze i starala sie cicho trzaskac drzwiami ;) tak gdzies do 1 nad ranem a rano pobudka juz byla o 6 takze wypoczelismy po pas! Stwierdzilismy ze tam nie zostajemy na cholere i trza jak najszybciej zmykac. Zjedlismy wiec snidanie i ze smutkiem na twarzach oznajmilismy wlascicielce ze niestety ale bedziemy tylko ta jedna noc bo sie przeliczylismy z jazda na polnoc i moze nam to troche dluzej zajac. No i czmychnelismy szybko zeby nas nikt z widlami nie pogonil :) kase oddali wiec wszystko bylo spoko... zostala nauczka na przyszlosc - jak masz nawet drobna watpliwosc - zaufaj sobie! :D
Ponizej pare zdjec z okolicy:





Wieczorkiem sie juz pogoda spackala ale i tak bylo dosyc spektakularnie :)


Moja kolacja - chcialem specjal okoliczny - to mi przyniosla robala na talerzu - troche sie pomeczylem ale w sumie do bardzo dobre bylo - sie nazywalo seafood stew - zupa z obocow morza.


No comments:
Post a Comment