Thursday, September 3, 2009

W poszukawaniu noclegu

Ela zdecydowala sie prowadzic na chwilke - po paru metrach jak to ela - wysiadla ze lzami w oczach - "ja nie jezdze po rondach!" :D








zapajeczona budka telefoniczna na totalnym pustkowiu - wygladala jak z poprzedniej epoki tyle ze kieszen na karte kredytowa przywracala ja do rzeczywistosci...

Sobota chylila sie ku koncowi droga sie dluzyla a my bez noclegu...



paru dziesieciu milach udalo nam sie dotrzec to powyzszego miasteczka zwanego Ullapool ale po przejechaniu kazdej malej uliczki pozostawialismy dalej bez noclegu bo wszystko bylo zajete.



W polach - podazajac za znakami B&B (lozko i sniadanie) ktorych nie za wiele po drodze bylo...



No comments: